poniedziałek, 21 grudnia 2015

jarmark bożonarodzeniowy.

Postanowiłam zrobić dzieciom przyjemność.
Pozwolić chłonąć zapach pierników, dźwięk kolęd i w ogóle całą tę świąteczną atmosferę - choinka, światełka, małe domki jak z bajki. Do tego zdjęcie z krasnoludkiem, małe zakupy i przejazd Ekspresem Polarnym.
Tak, pomysł, żeby wybrać się na Jarmark Bożonarodzeniowy był świetny.
Był tak bardzo świetny, że kwadrylion innych człowieków miało na sobotni wieczór dokładnie taki sam.

Matko Bosko przenajjedyńszo.
Mało nas nie zadeptali.
Antek rozwył się jeszcze zanim przedarliśmy się do choinki.
Wył aż do tego ekspresu, na którym dla odmiany Marysia piszczała z radości.
Uznałam, że czas najwyższy wracać do domu, więc nastąpiła zmiana - Antoś się uspokoił, rozwyła się Marysia.
Nie mam (kulturalnych) słów, żeby opisać wrażenia.




Sprawianie dzieciom przyjemności to moja specjalność.

1 komentarz:

  1. A na zdjęciu wydawałoby się takie pustki ;)
    Oj tak, szkoda że takie jarmarki tylko raz w roku..
    Wszystkiego dobrego na Święta!

    OdpowiedzUsuń